Our Kids logo
Our Kids logo

4. Expo Szkół Niepublicznych, 10 lutego 2024 r.     O tegorocznych targach  

Wywiad Our Kids: Poznaj lepiej Polsko-Angielską Szkołę Podstawową Edison

Rozmówczyni Our Kids: twórczyni i dyrektorka Polsko-Angielskiej Szkoły Podstawowej Edison Agnieszka Olszewska



Polsko-Angielska Szkoła Podstawowa Edison (Polish-English Primary School Edison) działa na warszawskim Wilanowie. Jest szkołą podstawową, która realizuje dwie podstawy programowe –polską i angielską.

Szkoła jest autoryzowana przez Council of British International Schools (COBIS), który reprezentuje i gwarantuje jakość w ponad 290 brytyjskich szkołach międzynarodowych w 80 krajach na całym świecie. Szkoła podstawowa Edison jest jedną z zaledwie 3 szkół w całej Polsce, które należą do COBIS.  kontynuuj czytanie...

Thames British School

Na tej stronie:


Dużą rolę w edukacji dzieci odgrywa nowoczesna technologia.

Rozmówczynią Our Kids jest Agnieszka Olszewska, założycielka i dyrektorka Szkoły Edison, pedagog, pedagog specjalny, nauczycielka wychowania przedszkolnego i wczesnoszkolnego, terapeutka dziecięca, glottodydaktyk. I jeszcze instruktorka tańca, która swojej szkole też go uczy.

Historia szkoły i plany na przyszłość

Our Kids: Skąd się wziął pomysł na szkołę?

Agnieszka Olszewska: Najpierw powstało przedszkole Magic Fish, które było jak moje dziecko bo w tym całym czasie kiedy otworzyłam przedszkole urodził się mój pierwszy syn. To był 2009 r. Już po 2 latach miałam listy rezerwowe. Przedszkole ma znakomitą renomę w Warszawie i dostać się do niego nie jest łatwo. Jest to przedszkole artystyczne, muzyczne, nastawione na rozwój i wychowanie przez sztukę. Uważamy, że artystyczne, kreatywne wyrażanie siebie to bardzo ważny element w holistycznym rozwoju - bez niego trudno mówić o takim rozwoju. Szczególnie w najmłodszych latach jest ono wyjątkowo cenne i ma ogromny wpływ na rozwój wszelkich innych kompetencji, czy to matematycznych czy językowych: ćwiczy pamięć, logikę.

Nasza szkoła podstawowa powstała po czterech latach funkcjonowania przedszkola. Rodzice absolwentów naszego przedszkola bardzo nas namawiali, abyśmy stworzyli szkołę podstawową. Mówili, że dzieci nie mają dalszych perspektyw edukacji w tym samym duchu. Nasze dzieci mówią, piszą i czytają w dwóch językach - i co dalej? To była prawda. Ja sama zauważyłam, że dzieci, które kontynuowały naukę w szkołach publicznych zatracały bardzo wiele z tego, czego nauczyły się w naszym przedszkolu: poczucie własnej wartości, swobodę w używaniu języka angielskiego. Posłuchałam głosów rodziców i w 2012 roku powstała szkoła podstawowa.

Our Kids: A co będzie dalej z dziećmi, które skończą Waszą podstawówkę?

Agnieszka Olszewska: To pytanie zadają mi też rodzice i dlatego już podjęliśmy działania aby zbudować nowy budynek, bo tutaj się nie pomieścimy. Jeszcze w przyszłym roku jesteśmy w stanie sobie poradzić lokalowo, ale w kolejnych latach już na pewno nie. Powstanie nowy budynek szkolny na 350 dzieci i wtedy otworzymy liceum. Na razie nasza szkoła jest mała - obecnie uczy się w niej około 120 uczniów.

Na targach Our Kids Expo Szkół Niepublicznych 2019

Dwujęzyczny program i metody nauczania

Our Kids: Porozmawiajmy o dwujęzyczności. Co to znaczy w praktyce?

Agnieszka Olszewska: Oznacza to, że realizujemy dwa pełne programy nauczania, czyli polską podstawę programową i brytyjski program nauczania, oba w całości. Mamy nauczycieli z brytyjskim przygotowaniem po brytyjskich uczelniach, znających znakomicie brytyjską podstawę programową. To nasi native speakers. W klasach 1-3, czyli na etapie edukacji wczesnoszkolnej nauka prowadzona po polsku. To 10, maksymalnie 12 godzin, a takie przedmioty jak np. plastyka, muzyka, w-f czy informatyka są prowadzone w języku angielskim, bo akurat w tych przedmiotach podstawy programowe polska i brytyjska są bardzo podobne i wtedy realizujemy obie te podstawy. Jeśli chodzi o inne przedmioty np. matematykę, angielski, przedmioty ścisłe czy nauki społeczne, to są one uczone po angielsku. Przedmiotów po angielsku jest więcej niż w języku polskim.

Our Kids: Czy dzieci nie są w takim razie nadmiernie obciążone nauką?

Agnieszka Olszewska: Szkoła nasza zapewnia kompleksową opiekę - świetlica jest czynna do godziny 18. Mamy także dodatkowy program fakultatywny żeby godziny w świetlicy były dobrze i ciekawie wykorzystane. Dzieci mogą także korzystać z licznych zajęć pozalekcyjnych, różnych “klubów”, które rozwijają ich pasje. Ale oczywiście zdajemy sobie sprawę z tego, że dzieci mają do opanowania dwie podstawy programowe i przez to pracują dużo więcej niż uczniowie w tradycyjnej szkole. Dlatego stosujemy inne metody pracy niż w tradycyjnych szkołach.

Our Kids: Na czym polegają te różnice?

Agnieszka Olszewska: Korzystamy bardzo dużo z nowych technologii i bardzo aktywizujących metod nauczania. Dla nas najważniejsze jest aby uczeń był zaangażowany w proces edukacyjny. Jeżeli tak jest to efektywność nauczania jest dużo większa. Aktywizujące metody pracy polegają też na tym, że uczniowie nie dostają gotowych rozwiązań - my stawiamy tezy i hipotezy, a uczniowie sami muszą do pewnych rozwiązań dochodzić. To zapewnia tzw. głębokie przetwarzanie - nie jest to wiedza wykuta i szybko zapomniana. Nasi uczniowie nabywają wiedzę praktyczną - muszę coś zrobić, konkretnie wykonać.

Our Kids: Czy to również dotyczy polskiej podstawy programowej? Czy nie ma tam narzuconych przez MEN treści?

Agnieszka Olszewska: Są narzucone treści, ale nie metody pracy i mimo że mamy dużo więcej materiału do przerobienia, to właśnie nasze metody pracy bardzo nam pomagają w tym żeby dzieci nie przeciążać. Uczymy poprzez obserwację, eksperymenty, symulacje, żywe lekcje historii, warsztaty, wycieczki muzealne, debaty, spotkania z ciekawymi ludźmi, prace metodą projektów, odwrócone lekcje gdzie to uczeń prowadzi lekcję i musi się do niej przygotować. A przede wszystkim pomocą są dla nas nowe technologie.

Nowe technologie

Our Kids: Jaką rolę upatrujecie Państwo w ich zastosowaniu?

Agnieszka Olszewska: Zawsze powtarzamy, że nowe technologie nigdy nie zastąpią ani człowieka, ani czytania i pisania. Ale prawda jest taka, że my jako szkoła przygotowujemy naszych uczniów do życia i za 20 lat nasi uczniowie staną się dorosłymi ludźmi, którzy będą podejmowali decyzje o naszym kraju i o świecie. Jeżeli szkoła ma przygotowywać do życia to nie można ignorować nowych technologii bo postęp technologiczny jest wszędzie. To my jako nauczyciele wchodzimy do świata dzieci, pokazując im, że te nowe technologie mogą służyć rozwojowi i edukacji, mogą pomóc się im uczyć. Oczywiście w domu dzieci korzystają z nowych technologii ale głównie dla rozrywki. Jeżeli każdy nasz uczeń ma swojego iPada i zabiega go do domu to jest on dla niego narzędziem, np. kiedy nie może być obecny w szkole, może uczestniczyć w zajęciach. Pamiętajmy, że w dzisiejszych czasach wiedza jest wszędzie na wyciągnięcie ręki, więc nauczyciel nie jest już autorytetem dlatego, że coś wie bo uczeń może znaleźć wszystko to co nauczyciel wie w Internecie. Nauczyciel musi być przede wszystkim w świecie tego ucznia, rozumieć ten świat, umieć poruszać się w tym świecie, znać jego problemy, w tym technologie. Niosą one ze sobą także zagrożenia i my o tych zagrożeniach otwarcie rozmawiamy z uczniami, żeby je rozumieli. To profilaktyka aby uczniowie byli bezpieczni. Uważam, że to właściwy kierunek - jeżeli nie podążymy w tym kierunku, to szkoła pozostanie w XX wieku, a przed nami dynamiczny wiek XXI. Uczniowie nie będą kochać szkoły, która nie spełnia ich oczekiwań i nie daje szans rozwoju. Musimy rozwijać się, tak jak świat się rozwija i jak młody człowiek może rozwijać się w tym niezwykle dynamicznym świecie.

Bardzo często gościmy w naszej szkole wizyty studyjne z różnych krajów. Mieliśmy gości z Brazylii, z Norwegii, Kazachstanu, dwa razy z Izraela, a w zeszłym roku najpierw wykładowców, a potem studentów z USA. Pokazujemy w jaki sposób pracujemy z nowymi technologiami i jak wykorzystywać je mądrze. A na naszej stronie jest zakładka z opiniami o tym co robimy. Naszym gościom bardzo podoba się nasz sposób wykorzystania i połączenia technologii z nauczaniem.

Our Kids: A mundurki?

Agnieszka Olszewska: Mundurki są znakiem rozpoznawczym naszej szkoły. Muszę przyznać, że nasi uczniowie nie mają z nimi problemu aczkolwiek klasa 8 w tym roku wystąpiła z petycją, żeby mieć dwa dni bez mundurka. Jak najbardziej się na to zgodziliśmy bo to była ich inicjatywa. Rozumiemy - są już dorośli. Zawsze słuchamy uczniów, którzy wiedzą, że jak mają jakiś pomysł albo chcą coś zmienić to muszą działać. Samo się nic nie zadzieje - zmiany trzeba zainicjować. Uczniowie zbierają podpisy, a my chcemy żeby wiedzieli, że ich słuchamy.

Nauczyciele i uczniowie

Our Kids: Kim są Wasi nauczyciele - zważywszy tak niezwykłe nastawienie na używanie nowoczesnych technologii spodziewam się, że są to raczej ludzie młodzi.

Agnieszka Olszewska: Tak, to są młodzi ludzie, pełni pasji, którzy zarażają swoją pasją dzieci. Takich właśnie nauczycieli szukamy. Odpowiedni dobór kadry jest kluczowy. Jestem bardzo zadowolona z moich nauczycieli, ale długo trwało zanim udało mi się zgromadzić taki zespół. Nasi nauczyciele są różnych narodowości - 30% z nich to “native speakers”.

Our Kids: A uczniowie?

Agnieszka Olszewska: To niezwykłe, wspaniałe dzieciaki, współodczuwające i bardzo zaangażowane w to, co się dzieje w szkole. Mamy na etacie psychologa, do którego uczniowie często sami przychodzą po pomoc jak mają z czymś problem. To bardzo pomaga. Ponieważ realizujemy dwa programy, nauka w naszej szkole wymaga dużo wysiłku i zaangażowania ucznia.

Trudności

Our Kids: A czy są jakieś trudności?

Agnieszka Olszewska: Rodzice są bardzo zajęci i zapracowani, więc mają mało czasu dla dzieci. Oczywiście nie wszyscy ale wielu z nich. Dużo energii poświęcamy na to, aby relacje między szkołą a rodzicami były dobre. Uważam, że rodzice są najlepszymi specjalistami od wychowywania swoich dzieci i dlatego ta współpraca jest niezbędna.

Szkoły niepubliczne mają utrudnione życie przy stosowaniu innych metod pracy i autorskich programów. Polska podstawa programowa jest przeładowana, a skoro jesteśmy szkołą niepubliczną działającą na zasadach szkoły publicznej to obowiązuje nas realizacja tego programu. Trzeba się mocno nagimnastykować żeby sobie poradzić, jednocześnie nie rezygnując z tego co najważniejsze i nie niszcząc ciekawości dzieci. Mocno wierzę w to, że im więcej będziemy namawiać ludzi do rozmów, debat to ludzie zaczną głośno mówić, wyrażać swoje niezadowolenie społeczne i być może to się zmieni. To czego nam najbardziej potrzeba to autonomia szkół, by dyrektor mógł zadecydować o podstawie programowej. Oczywiście musi być minimum narzucony przez ministerstwo, ale niech to będzie minimum.

My jesteśmy placówką dwujęzyczną z dwoma programami nauczania i nikogo z kuratorium to nie interesuje, że dzieci otrzymują tak wartościową edukację i jak pracujemy. Ale nie poddajemy się, a nasi uczniowie wiedzą, że mają dużo więcej zadań domowych niż kiedyś. Dawniej mogliśmy poradzić sobie bez pracy domowej. W tym roku klasa 8 poprosiła żeby przychodzić do szkoły w sobotę. Sami poprosili bo podstawa jest w 7 i 8. klasie niezwykle przeładowana. W naszej szkole jest tak, że uczenie jest w porządku. Dzieci chcą się uczyć i bez marudzenia przychodziły. Ale mnie jest bardzo przykro, że dzieci ponoszą konsekwencje złych decyzji programowych.

Sukcesy

Our Kids: Z czego jest pani najbardziej zadowolona czy dumna? Co stanowi specyfikę szkoły?

Agnieszka Olszewska: Jesteśmy świeżo po naszym koncercie. Trzy razy w roku organizujemy takie bardzo duże wydarzenia gdzie występuje cała szkoła. Dzieci śpiewają, tańczą grają na wielu instrumentach - powiem szczerze, że poziom jest niesamowity. Ale bardzo ważne jest to w jaki sposób dzieci są zaangażowane w te koncerty. Na scenie są wszyscy jak jeden mąż. Nie mają poczucia, że ktoś będzie obserwował czy oceniał, że może źle wypadną. Znakomicie widać niezwykłą radość dzieci. Najpierw występują przed swoimi kolegami w naszych wewnętrznych “talent shows”, gdzie przyzwyczaja się do występowania publicznego. Jeśli będą się czuły dobrze na scenie jako dzieci to będą też dobrze się czuły jako dorośli w różnych sytuacjach z innymi ludźmi. Tak właśnie jak w te koncerty są zaangażowane w samą szkołę. Jest w tym na pewno dużo naszej pracy bo wciąż staramy się tworzyć bardzo mocno wspierające środowisko.

Druga rzecz, z której jestem niezwykle dumna to oczywiście to, że dzieci są znakomite akademicko, zdobywają nagrody na olimpiadach ogólnopolskich. Nasza szkoła ma bardzo wysokie notowania. Natomiast dla mnie bardzo istotną rzeczą jest to, że dzieci bardzo aktywnie działają społecznie. Uważamy, że nasi uczniowie to przyszli decydenci, którzy będą rządzili naszym krajem. Edukacja musi im dać wszystko aby dobrze się wywiązywali w tej roli, między innymi nauczyć ich myślenia o innych. Dlatego ważna jest działalność na rzecz innego człowieka, akcje charytatywne, które na początku organizowała szkoła. A teraz jest tak, że inicjują je same dzieci. W tym roku naliczyłam chyba 15 takich akcji, które nasi uczniowie sami podejmują: pieką ciasteczka w domu, sprzedają, dochód przeznaczają na jakiś konkretny cel, robią kiermasze, wspierają jakieś kampanie charytatywne na rzecz osób najbardziej potrzebujących, np. dwie akcje na szpital Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie. Nawet zostali zaproszeni na specjalną uroczystość wręczenia pieniędzy, które zebrali dla szpitala. Dla nas jest ważne żeby dzieci widziały problemy innych ludzi. One żyją w nieco innej rzeczywistości i mają mały na co dzień kontakt z rzeczywistymi problemami, takimi jak niedostatek czy brak pracy. Nam zależy na tym żeby podejmując jakieś działania kończyły je same, np. jeżeli zebrały pieniądze, to muszą same wpłacić je na poczcie i wiedzieć dokąd te pieniądze poszły i komu pomogły.

Rozmowę przeprowadziła

dr Małgorzata P. Bonikowska

redaktor naczelna Our Kids Polska

Our Kids poleca artykuły

Szkoły prywatne w Polsce​

Dwujęzyczne szkoły w Polsce​

Zalety dwujęzyczności

Osoby, które to czytały, również oglądały: