Our Kids logo
Our Kids logo

4. Expo Szkół Niepublicznych, 10 lutego 2024 r.     O tegorocznych targach  

Jak zapisać dziecko do szkoły w Polsce?

Rady dla obcokrajowców lub Polaków powracających do Polski



Czy trudno jest się dostać do polskiej szkoły? To pytanie z pewnością zadają sobie ci, którzy jako obcokrajowcy chcą rozpocząć życie w Polsce, ale również ci, którzy po dłuższym pobycie za granicą zamierzają wrócić do kraju. Jak wybrać odpowiednią szkołę, żeby dziecko mogło kontynuować naukę?  kontynuuj czytanie...

Thames British School

Na tej stronie:


W zjednoczonej Europie zmiana miejsca pracy często oznacza również zmianę kraju pobytu i nie ma już z tym większego problemu, ponieważ rynek pracy jest wolny od granic, a pracownicy mogą się po krajach europejskich swobodnie przemieszczać. Dla obcokrajowców spoza Unii Europejskiej bariery są nieco większe, ale także dość łatwe do pokonania. Tym bardziej że Polska jest otwarta dla przybyszów z zagranicy i wielu z nich przyjeżdża do Polski do pracy, sprowadzając się na jakiś czas lub na stałe z całymi rodzinami. Dzieci zaś szybko przyzwyczajają się do nowego środowiska.

Kiedy już okrzepniemy w nowym miejscu pracy i znajdziemy jakieś przyjemne miejsce do zamieszkania, czas zająć się edukacją własnych dzieci. To zadanie wydaje się dość karkołomne, zwłaszcza w nowym kraju, w którym wszyscy mówią po polsku, ale jest ono wykonalne. Paradoksalnie, nawet jeśli nic nie zrobimy, to o nasze dzieci upomną się władze oświatowe – ponieważ w Polsce istnieje obowiązek szkolny i obowiązek nauki, co oznacza, że wszystkie dzieci do 18. roku życia mają obowiązek uczenia się, czyli chodzenia do szkoły.

Ten obowiązek nie dotyczy tylko małych Polaków, ale wszystkich dzieci przebywających w Polsce. Realizacja tego obowiązku i jednocześnie prawa jest też gwarantowana przez państwo. Mówi o tym rozporządzenie ministra edukacji narodowej z 23 sierpnia 2017 r. W sprawie kształcenia osób niebędących obywatelami polskimi oraz osób będących obywatelami polskimi, które pobierały naukę w szkołach funkcjonujących w systemach oświaty innych państw. To właśnie na jego podstawie osoby, które lubią prawdziwe wyzwania i nie zamierzają wydawać pieniędzy na naukę dziecka, mogą wziąć dokumenty meldunkowe oraz świadectwa szkolne dziecka i w towarzystwie kogoś znajomego, kto posługuje się językiem polskim, udać się do dyrektora najbliższej publicznej placówki oświatowej – przedszkola, szkoły podstawowej czy ponadpodstawowej.

Dyrektor szkoły pomoże

Dyrektor placówki publicznej jest przedstawicielem władz oświatowych i to na nim ciąży obowiązek zajęcia się dzieckiem. On też jednoosobowo podejmuje ostateczną decyzję o przyjęciu dziecka do szkoły. Jeśli nasze dziecko jest w wieku przedszkolnym (3-6 lat), zgłaszamy się do dyrektora najbliższego przedszkola, jeśli w wieku od 7-15 lat – do dyrektora szkoły podstawowej, a jeśli ma powyżej 16 lat – do dyrektora wybranej szkoły ponadpodstawowej. Taki jest bowiem podział na etapy edukacji w Polsce. Nie oznacza to jednak, że szkoła czy przedszkole, do której się wybierzemy, od razu przyjmie nasze dziecko – w przypadku placówek publicznych generalnie taka zasada obowiązuje jedynie dyrektora szkoły podstawowej, która działa w rejonie, gdzie dziecko mieszka..

W przypadku szkół podstawowych w Polsce obowiązuje rejonizacja – co oznacza, że każda szkoła służy wszystkim dzieciom mieszkającym w rejonie jej działania. A dyrektor nie może odmówić przyjęcia dziecka z rejonu, nawet jeśli nie mówi ono w ogóle po polsku. W pozostałych placówkach oświatowych, a więc w przedszkolach, w tym w realizowanych przez nie tzw. zerówkach, a tym bardziej w szkołach ponadpodstawowych – liceach ogólnokształcących, technikach i szkołach branżowych, a także wszelkiego typu szkołach sportowych, artystycznych oraz szkołach specjalnych - rejonizacji nie ma.
Może się więc okazać, że trzeba będzie się udać do innej, sąsiedniej placówki. Pomoże nam ją na pewno znaleźć dyrektor.

Rejonizacja nie obowiązuje również w przypadku prywatnych placówek edukacyjnych, w tym również szkół podstawowych, chociaż i tu bywają pewne wyjątki. Różnica jest też taka, że w placówce publicznej miejsce musi się dla dziecka znaleźć, a w szkołach prywatnych niekoniecznie. Dyrektor takiej szkoły może odmówić przyjęcia dziecka, nawet jeśli jest miejsce w szkole. Może także postawić dodatkowe wymagania, warunkujące przyjęcie dziecka. Ale o tym za chwilę.

Procedura przyjęcia

Polskie przepisy oświatowe bardzo wyraźnie regulują zasady kształcenia dzieci obcokrajowców lub osób powracających. Na podstawie wspomnianego rozporządzenia w szkołach tworzone są dla nich specjalne warunki, umożliwiające szybkie nadrobienie zaległości w języku polskim, w którym są prowadzone wszystkie zajęcia lub – w przypadku szkół i klas dwujęzycznych - większość zajęć. Dlatego kluczem do punktu startu dziecka w polskiej szkole jest przede wszystkim poziom znajomości języka polskiego, a dopiero potem wiek, świadectwa i certyfikaty szkolne oraz zaliczone kursy. Na tej podstawie oraz na podstawie rozmowy z rodzicami i dzieckiem, dyrektor szkoły podejmuje decyzję o zapisaniu dziecka do konkretnej klasy oraz o zaleceniu ewentualnych dodatkowych zajęć z języka polskiego, jak również lekcji z innych przedmiotów.

- W sytuacji, gdy obcojęzyczni rodzice lub rodzice powracający z zagranicy przyprowadzają dziecko, dyrektor szkoły ma obowiązek przeprowadzenia rozmowy kwalifikacyjnej z uczniem – po to, by określić stopień gotowości edukacyjnej takiego ucznia. W ustaleniu umiejętności dziecka i zakwalifikowaniu go do konkretnej klasy uczestniczy zespół złożony z nauczyciela lub nauczycieli, pedagoga i psychologa szkolnego, ale ostateczną decyzję podejmuje jednoosobowo dyrektor szkoły – mówi Janusz Makuch, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 1 w Szczyrku.

Czy potrzebne są jakieś specjalne dokumenty? Nie, chociaż każdy taki dokument może pomóc w ocenie umiejętności dziecka. Przepisy mówią, że jeżeli uczeń przybywający z zagranicy nie może przedłożyć dokumentów, zostaje przyjęty do publicznej szkoły lub publicznej placówki artystycznej i zakwalifikowany do odpowiedniej klasy lub na odpowiedni semestr czy rok kształcenia na podstawie rozmowy kwalifikacyjnej.

- W Polsce jesteśmy przyzwyczajeni, że po każdym roku szkolnym dzieci dostają opieczętowane świadectwa na szczególnych drukach, arkusz ocen, wypełniony czytelnie i opisowo, ale w innych krajach nie jest to praktykowane. Na przykład ze szwedzkiej szkoły dostaliśmy tylko karteczkę, z odręcznie napisaną informacją, że dziecko jest radosne i uśmiechnięte. I właściwie tyle. Bardziej szczegółowe wydają ponoć na koniec całego etapu edukacji, a więc po ośmiu latach. A dziecko przyszło do nas zaledwie po czterech – mówi dyrektor Makuch.

Decyzja o przyjęciu dziecka do konkretnej klasy jest podejmowana dopiero po jakimś czasie, na podstawie dłuższej obserwacji i diagnozy dziecka. Trzeba mieć bowiem na uwadze, że polska podstawa programowa jest dość rygorystyczna i różni się od innych programów narodowych. Dlatego bardzo często dzieci trafiają do niższych klas niż te, do których chodziły w szkołach za granicą. Bardzo często też konieczne jest odbycie tzw. zerowego roku, w którym dziecko przyzwyczaja się do polskiej szkoły, sposobu uczenia się, wymagań przez nią stawianych, a jednocześnie uczy się języka polskiego. Trzeba też powiedzieć, że na każdym etapie nauczania nauka języka jest bardzo intensywna, ponieważ w szkole publicznej niemal wszystkie dzieci to Polacy.

Szkoła prywatna

Nauka w szkole publicznej jest więc możliwa i nie wiąże się z kosztami, ale niewątpliwie z dużym stresem i rodziców, i dziecka. Dziecko trafia do normalnego oddziału i razem z polskimi dziećmi uczy się poszczególnych przedmiotów po polsku, a więc w języku, w którym nie czuje się komfortowo, albo którego w ogóle nie zna. Ten stres może być jednak dużo mniejszy, jeśli poślemy dziecko do szkoły prywatnej.

Przede wszystkim dlatego, że oddziały w szkołach prywatnych są mniej liczne, a więc nauczyciele będą mu mogli poświęcić więcej czasu. Zazwyczaj też szkoły te są dwujęzyczne i część zajęć jest prowadzona w języku obcym. Inna jest też społeczność uczniowska – czasami nawet większość uczniów to obcokrajowcy lub dzieci powracające do kraju, co sprzyja integracji dziecka z nowym środowiskiem szkolnym, przyspiesza jego uczenie się, a poprzez istnienie grupy rówieśniczej, z którą dziecko może się swobodnie komunikować, zmniejsza stres. (o zaletach szkół prywatnych)

Trzeba jednak pamiętać, że i tutaj dziecko musi się wdrożyć do polskiego systemu edukacji i będzie musiało się intensywnie uczyć, by nadrobić zaległości, zwłaszcza językowe. Zatem również i tu może być konieczne, by dziecko odbyło rok zerowy, który pozwoli mu opanować język polski w takim stopniu, by mogło kontynuować naukę z polskimi uczniami. Potrzebne będą również świadectwa z poprzednich szkół, dokumenty i diagnozy, na podstawie których dyrektor w porozumieniu z nauczycielami pracującymi z dzieckiem będzie mógł podjąć decyzję o przydzieleniu dziecka do konkretnej klasy.

W wielu przypadkach decyzja o przyjęciu dziecka do szkoły będzie obarczona dodatkowymi warunkami, takimi jak testy i obserwacja. Te warunki będą tym bardziej restrykcyjne, im wyższy jest poziom nauczania i prestiż danej szkoły.

- Przyjmując dziecko do szkoły podstawowej czy liceum, zwracamy szczególną uwagę na aspekty edukacyjno-wychowawcze oraz predyspozycje psychologiczne dziecka. Sprawdzamy oczywiście świadectwa i inne dokumenty wydane przez poprzednie szkoły, które w jakiś sposób charakteryzują dziecko oraz świadczą o jego wiedzy i dorobku, ale i tak badamy poziom wiedzy i potencjał dziecka – mówi Żaneta Cornily, właścicielka szkół Pro Futuro w Warszawie.

Dodaje, że zarówno do szkoły podstawowej, jak i liceum rekrutacja jest prowadzona przez cały rok i zawsze odbywa się w taki sam sposób – dziecko uczęszcza do szkoły na dni próbne, podczas których uczestniczy w zajęciach szkolnych. W tym czasie jest obserwowane i oceniane przez nauczycieli, pedagoga i psychologa. Dzieci starsze piszą też sprawdziany i zawsze odbywa się rozmowa kwalifikacyjna.

- Na tej podstawie przygotowujemy rekomendacjęi podejmujemy decyzję. Jeśli mamy miejsce w oddziałach i dziecko spełnia nasze kryteria i oczekiwania, to je przyjmujemy – tłumaczy Żaneta Cornily.

Podkreśla jednocześnie, że znaczącym kryterium jest też znajomość języków: angielskiego i polskiego, przynajmniej w stopniu podstawowym, ponieważ prowadzone przez nią szkoły są dwujęzyczne i w tych językach odbywają się zajęcia.

- Jeśli dziecko nie ma wystarczających umiejętności językowych, to proponujemy mu bądź klasę zerową, bądź równoległe zajęcia i naukę języka polskiego. W trakcie przyjęcia dziecka do szkoły, rodzice są informowani, że jeżeli barierą będzie język, i dziecko nie będzie się rozwijało tak jak trzeba, to będziemy rok bieżący traktować jako rok zerowy – wyjaśnia Pani Prezes.

Program bez zmian

Pobyt w Polsce nie musi oznaczać rewolucji w procesie edukacji dziecka. Obowiązek szkolny można bowiem realizować w szkole międzynarodowej International Baccalaureate (IB), gdzie wprawdzie uczą się dzieci polskie, ale nauka jest prowadzona w języku angielskim i zgodnie z programem IB, a także w szkołach realizujące programy z zagranicznych systemów nauczania - amerykańskiego, kanadyjskiego czy brytyjskiego. W takiej sytuacji zmiana kraju pobytu nie będzie się wiązała z koniecznością wdrożenia się do nowego systemu nauczania, a jedynie z kontynuacją nauki w innej szkole. Ale również i w tych przypadkach uczeń nie dostaje się do szkoły automatycznie – musi przedstawić dokumenty z poprzedniej szkoły, zdać wewnątrzszkolne egzaminy oraz odbyć rozmowę kwalifikacyjną. Na ich podstawie dyrektor szkoły lub zespół rekrutacyjny podejmie decyzję w sprawie przyjęcia dziecka oraz przydzielenia go do konkretnej klasy.

Nasz zespół rekrutacyjny i dyrektor przejrzą wszystkie dokumenty, a następnie potwierdzimy, czy w odpowiedniej grupie jest miejsce i czy dziecko spełnia wymagania szkoły. Dziecko może być zaproszone na rozmowę kwalifikacyjną oraz zdawać testy przed zapisaniem go do szkoły, dla oceny jego znajomości języka angielskiego i innych kwalifikacji akademickich, by szkoła miała pewność, że będzie mogło korzystać z oferowanej przez nas edukacji - czytamy w informacji rekrutacyjnej The British School Warsaw.

American School of Warsaw w swoim szczegółowym regulaminie przyjęć informuje o konieczności dostarczenia pełnej informacji o dziecku – jego postępach w nauce, jego problemach i osiągnięciach, stanie zdrowia – i to przetłumaczonej przez kwalifikowanego tłumacza na język angielski. Zastrzega również, że w przypadku szkoły średniej dzieci będą poddane egzaminowi wewnętrznemu z matematyki i/lub języka angielskiego.

Według Marcina Szeli, wicedyrektora Akademeia High School w Wilanowie, nie są to egzaminy trudne.

- System diagnostyczny wygląda tak, że uczniowie piszą dwa egzaminy – z angielskiego i matematyki, potem mają wykład akademicki, po którym piszą egzamin, a następnie indywidualne egzaminy ustne z przedmiotów, z których są najsilniejsi – mówi.

Podkreśla, że nie ma takiej możliwości, żeby uczeń będąc np. w klasie 10 szkoły w Wielkiej Brytanii przyleciał do Polski w trakcie roku szkolnego i niejako automatycznie mógł kontynuować naukę w tej klasie w Polsce.

- Najpierw musimy sprawdzić poziom jego wiedzy. Taka procedura dotyczy również Brytyjczyków. Zależy nam, by uczeń otrzymał wsparcie odpowiednie do jego wiedzy i umiejętności – wyjaśnia dyrektor Szela.

Szkoły międzynarodowe nie będą wymagały od obcokrajowców nauki w języku polskim, a jeśli to tylko w niewielkim zakresie – tak jak języka obcego. Trzeba jednak pamiętać, że w przypadku dzieci polskich, polskich obywateli, to rozwiązanie nie oznacza, że dziecko nie będzie miało obowiązku uczenia się języka polskiego oraz historii Polski i geografii Polski po polsku.

Our Kids poleca

Powody wyboru szkół niepublicznych

Szkoły publiczne vs. niepubliczne

Niepubliczne szkoły w Polsce

Osoby, które to czytały, również oglądały: